DKF – „Dolina Bogów”
01.06.2021 o godz. 19:00 – „Dolina Bogów, to baśń dla dorosłych. Jest polsko-amerykańskim filmem opartym na starym podaniu, micie Indian Navajo. Opowiada też o najbogatszym człowieku na świecie. Interesowało mnie co pieniądze mogą kupić, gdzie jest granica ich możliwości”.
Lech Majewski
Opis filmu:
Największy wizjoner polskiego kina – Lech Majewski („Młyn i Krzyż”, „Angelus”, „Ogród rozkoszy ziemskich”, „Wojaczek”) – powraca z nową produkcją wypełnioną niezwykłymi doznaniami i oszałamiającymi efektami audiowizualnymi.
„Dolina Bogów” to artystyczna uczta wykraczająca poza tradycyjny obraz filmowy. Historia o bogach ukrytych w górach oparta na legendzie plemienia Navajo, hipnotyzuje zdjeciami, które reżyser współtworzył razem z Pawłem Tyborą
(„Onirica”) w stanie Utah w USA oraz muzyką skomponowaną przez laureata Oscara® – Jana A.P. Kaczmarka.
W tytułowej Dolinie Bogów krzyżują sie trzy wątki narracyjne, które prowokują widza do własnych interpretacji. Pierwszy to archaiczna legenda Indian Navajo o bogach zamkniętych w skałach doliny Valley of the Gods pełna bogatej symboliki i archetypów. Drugi to historia najbogatszego człowieka globu, tajemniczego Wesa Taurosa (John Malkovich), który dotknięty osobistą tragedią, ukrywa się przed światem. Trzeci wątek jest historią narratora, Johna Ecasa (Josh Hartnett), pisarza, który zmaga się z traumatycznym rozstaniem z żoną i twórczym kryzysem. W tym czasie firma Taurosa eksploatująca rudę uranu przejmuje Dolinę Bogów, gdzie planuje drążyć tunele w świętej ziemi. Spokój przodków Navajo zostaje zburzony a skały rodzą mściciela.
Widz pozostaje z pytaniami: Jak daleko można posunąć się dla miłości? Jakie tajemnice skrywa mityczna ziemia Navajo?
Twórcy filmu:
REŻYSERIA: Lech Majewski
SCENARIUSZ: Lech Majewski
ZDJĘCIA: Lech Majewski, Paweł Tybora
MUZYKA: Jan A.P. Kaczmarek
SCENOGRAFIA: Christopher R. Demuri, Lech Majewski
KOSTIUMY: Ewa Kochańska, Eva Minge, Carolyn Leone
CHARAKTERYZACJA: Dominika Dylewska
DŹWIĘK: Zbigniew Malecki, Lech Majewski
MONTAŻ: Eliot Ems, Norbert Rudzik
REŻYSER CASTINGU: Mary Vernieu, Venus Kanani
PRODUCENT: Lech Majewski, Filip Jan Rymsza
PRODUKCJA: Angelus Silesius, Royal Road Entertainment
PRODUCENT WYKONAWCZY: Domino Film Małgorzata Domin, Dominika Mandla oraz Olga Kagan, Peter Safran, Natalia Safran
KOPRODUKCJA: Jan Harlan, Lorenzo Ferrari Ardicini, Carla Rosen-Vacher, Alyssa Swanzey, Piotr Galon, Daniel Markowicz, Marek Żydowicz, Robert Banasiak, Jarosław Perduta, Dariusz Wieromiejczyk, Ewa Sadkowska, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny, Silesia Film, Dolnośląskie Centrum Filmowe, Fundacja Tumult/Camerimage, LumiconFX, Lightcraft, Centrum Technologii Audiowizualnych
PRODUCENT LINIOWY: Brooke Redmon
KIEROWNIK PRODUKCJI: Michał Kowalik, Zuzanna Lopes
WSPÓŁFINANSOWANIE: Polski Instytut Sztuki Filmowej
DYSTRYBUCJA: Galapagos Films
Obsada:
JOHN ECAS: Josh Hartnett
WES TAUROS: John Malkovich
KAREN KITSON: Bérénice Marlohe
ULIM: Keir Dullea
DR HERMANN: John Rhys-Davies
LAURA ECAS: Jaime Ray Newman
THIRD EYE: Joseph Runningfox
GREY HORSE; Steven Skyler
BIRD FACE: John A. Lorenz
SWEET GRASS: Owee Rae
TALL BITTER WATER: Saginaw Grant
PREZENTER KABLÓWKI NAVAJO: Tokala Black Elk
INŻYNIER TAUROS: Cris D’Annunzio
PILOT LOTNI: Derek Oldert
AMANDA JOYCE: Ewa Idzikowska
JOHN KAZUBOWSKI: Marek Probosz
DIWA OPEROWA: Ewa Majcherczyk
MANAGERKA AGENCJI PR: Katarzyna Kurylońska
ŻEBRAK: Lech Dybik
GOŚĆ NA PRZYJĘCIU: Monica Rae Hansen
„Miałem szczęście w życiu mogąc pracować z wieloma wielkimi, kreatywnymi reżyserami w Europie i w innych miejscach, i Lech jest jednym z takich ludzi – o bardzo szczególnym spojrzeniu na świat, obdarzonym charakterystyczną wizją i wyobrażnią”.
John Malkovich
„Bez cienia wątpliwosci Lech jest najciekawszym reżyserem filmowym od czasów Stanleya Kubricka”.
Keir Dullea
Lech Majewski:
Lech Majewski – malarz, poeta, prozaik, reżyser. Urodzony w Katowicach, studiował malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych. Absolwent Wydziału Reżyserii PWSFTViT w Łodzi. Jego filmy, m. in.: „Rycerz”, „Pokój Saren”, „Wojaczek”, „Angelus”, „Ogród rozkoszy ziemskich”, „Szklane usta”, „Młyn i Krzyż” oraz „Onirica” prezentowane były na festiwalach filmowych m.in. w Cannes, Wenecji, Berlinie, Toronto, Rzymie, Nowym Jorku, Rio de Janeiro, Londynie, Barcelonie, Jeruzalem i Montrealu, zdobywając wiele nagród. Jego wideoarty, fotografie i rzeźby pokazywało wiele muzeów i galerii świata. W 2006 roku nowojorskie Museum of Modern Art uhonorowało jego twórczość organizacją indywidualnej retrospektywy, a rok później instalacja „KrewPoety” stała się częścią 52. Biennale w Wenecji. Kolejny cykl wideoartów p.t. „Bruegel Suite” był wystawiany w Luwrze, Tel Aviv Museum of Art, National Gallery w Londynie, Prado w Madrycie,
w Muzeum Narodowym w Krakowie oraz na 54. weneckim Biennale. Prowadzi również wykłady na wielu uniwersytetach i uczelniach świata; od Canterbury University w Nowej Zelandii, poprzez Harvard i Berkeley w USA, po Uniwersytet w Pizie i Akademię Sztuk Pięknych w Rzymie. Jest członkiem Amerykańskiej Gildii Reżyserów oraz Amerykańskiej Akademii Filmowej. Więcej informacji na stronie: www.lechmajewski.art.pl
Filmografia:
Rycerz (1980); Lot świerkowej gęsi (1986);
Więzień Rio (1988); Ewangelia według Harry’ego (1992); Basquiat
(scenariusz, producent, 1996); Pokój saren (1997); Wojaczek (1999);
Angelus (2001); Ogród rozkoszy ziemskich (2004); Szklane usta (2006); Młyn
i Krzyż (2010); Onirica (2015), Dolina Bogów (2019).
Książki: Powieści: Kasztanaja (1981), Szczury Manhattanu (1993),
Pielgrzymka do grobu Brigitte Bardot Cudownej (1996),
Metafizyka (2002), Hipnotyzer (2003), Manhattan Babilon (2015). Tomiki
poetyckie: Baśnie z tysiąca nocy i jednego miasta (1977),
Poszukiwanie raju (1978), Mieszkanie (1981), Muzeum mojej nędzy (1997),
Święty Sebastian (1998), Smutek to najgorsza pora dnia (2019). Eseje: Asa
Nisi Masa – Magia w 8 i 1/2 Felliniego (1994), Oficjalne Centrum Świata (1998),
Pejzaż intymny – rozmowy autobiograficzne (2017),
Ukryty Język Symboli (2020).
Wywiad z reżyserem:
Jaka jest geneza powstania „Doliny Bogów ”?
Geneza jest wielotorowa. Na pewno zadziałała przestrzeń, jaką jest rzeczywista Dolina Bogów. Spotkałem się z nią dawno temu przy poszukiwaniu pustyni do mojego filmu „Ewangelia według Harry’ego”, w którym w głównej roli debiutował Viggo Mortensen, późniejszy Aragorn. Location scout, z którym podróżowałem po pustyniach Ameryki, zawiózł mnie do tej magicznej doliny pełnej tajemniczych skał. Erozja tak je ociosała, że mają kształty jeźdźców na koniach, całej drużyny Indian. Jest też skała, która wygląda jak orzeł podrywający się do lotu oraz sporo gigantycznych popiersi, w których można dopatrzeć się rysów twarzy indiańskich wodzów. Pamiętam epizod w lokalnym barze, gdzie na półkach stały tylko puszki Coca-coli i Pepsi, ponieważ w krainie Navajo panuje prohibicja. Przy stolikach siedziało kilkunastu Indian. Przez cały czas gdy tam byliśmy, Indianie nie wypowiedzieli ani jednego słowa i nie poruszyli się – zamarli niczym skały w Dolinie Bogów – i ta scena pozostała ze mną. Myślałem o ich nieruchomości, zawieszeniu w czasie. Dlaczego skamienieli? Dlaczego nie spojrzeli na nas? Zaintrygowała mnie ich niedostępność. Gdy zacząłem badać ich kulturę, odkryłem, że żyją w archaicznym świecie, którego my już nie znamy, bo żyjemy w świecie wysoce oderwanym od korzeni, obecnie coraz bardziej wirtualnym. Wracałem tam jeszcze kilka razy. Trafiłem również do Doliny De Chelly, gdzie spotkałem Indiankę, nauczycielkę w szkole dla dziewcząt. Podarowała mi książkę o mitach Navajo – szaloną poezję wyobraźni, przy której surrealiści czy dadaiści francuscy to właściwie niedzielna szkółka.
Gdy dowiedzieli się, że chcę zrobić wśród nich film opierając się na ich mitach i punkcie widzenia stwierdzili, że ich wódz musi mnie zaakceptować. A trzeba wiedzieć, że odrzucił sporo projektów filmowych. Wódz prześwietlił mnie w swoisty sposób – stanął przede mną z zamkniętymi oczami, lekko kołysząc się. Trwało to dobrych kilka minut, po czym wyszedł bez słowa. Byłem przekonany, że odrzucił również i mój film, ale pojawił się jego wojownik i oznajmił, że przeciwnie, że mam właściwe promieniowanie i zrobią dla mnie wyjątek, pozwalając grać Indianom w filmie. Co więcej – pozwolą także kręcić w ich świętych miejscach.
Określa Pan swój film jako baśń dla dorosłych. Jak można to interpretować ?
Baśń jest zawsze przypowieścią, hiperbolą, mądrą podróżą do nieznanych krain. Baśnie dla mnie jako dziecka były magicznym doświadczeniem pełnym przygód i cudów. Wiemy, że w dorosłym życiu coraz mniej pojawia się cudów lub też raczej nie możemy ich dostrzec. Kino ma jednak tą unikalną siłę, że cuda może przywołać do życia ponownie.
W „Dolinie Bogów ” łączy Pan świat Indian Navajo z historią najbogatszego człowieka na świecie , w którego wciela się John Malkovich . W jaki sposób te wątki wpływaj ą na siebie ?
Jak zawsze z najbogatszymi ludźmi, którzy chcą wszystko kupić. W tym przypadku Wes Tauros grany przez Johna Malkovicha chce nabyć świętą ziemię Indian, po to, żeby ją eksploatować. Teraz w Stanach Zjednoczonych, święte tereny nie tylko Indian Navajo, ale też innych szczepów poddawane są próbie wykupienia w celach eksploatacji minerałów. Są to minerałonośne i rudonośne tereny, które mają sporo cennych surowców. Ponieważ człowiek chce wszystko zmonetaryzować i wykorzystać do cna, próbuje wydłubać każde możliwe złoże, które da się sprzedać.
W filmie przyglądamy się także losom pisarza, w tej roli Josh Hartnett. Jakie znaczenie ma jego historia ?
Jest kronikarzem – zapisuje to, co się dzieje. Kiedyś porzucił karierę pisarską dla pracy w agencji reklamowej, i to jemu przypada w udziale stworzenie strategii promującej działania najbogatszego człowieka świata, który chce kupić Dolinę Bogów. Bierze to zlecenie i obiera jako swój temat, ale tylko po to, aby dać świadectwo prawdzie. Jego powieść będzie przemawiać językiem Indian i bronić Doliny Bogów przed zakusami multimiliardera, Wesa Taurosa.
W jaki sposób udało się Panu zaangażować do współpracy hollywoodzkich aktorów m.in. – Johna Malkovicha , Berenice Marlohe czy Josha Hartnetta ?
Trzeba o to zapytać samych aktorów. Generalnie rzecz biorąc interesuje ich to, co robię w sztuce i chcą w tym uczestniczyć. Często sami się zgłaszają. Tak było z Charlottą Rampling, która widziała moją wystawę w Paryżu, tak było też z Michaelem Yorkiem, który obejrzał moją wystawę retrospektywną w Museum of Modern Art w Nowym Jorku. Tak samo było z Joshem Hartnettem – trafił do mnie przez film „Basquiat”, który zainspirował go do podjęcia kariery filmowej.
Z kolei Berenice jest artystką, wirtuozem gry na fortepianie, maluje, ukończyła konserwatorium. Poczuła bratnią duszę, bo do tej pory postrzegana była tylko jako piękna kobieta ozdabiająca ekran. Zdała sobie sprawę – tak mi mówiła – że chce być częścią takiego świata, który jest wyzwaniem filozoficznym, artystycznym i prowokującym wyobraźnię. Zresztą na casting zgłosiło się sporo aktorek znanych m.in. z „Gry o tron”, które walczyły o tę rolę. Z kolei John Malkovich fascynował się „Młynem i Krzyżem”. To jest zawsze kombinacja różnych wektorów.
Czy na planie daje Pan aktorom swobodę i możliwość kreowania postaci czy wręcz przeciwnie – ich gra jest ściśle przez Pana ukierunkowana ?
Na szczęście większość aktorów wybranych w castingu gra tak, że można tylko bić brawo. Zresztą każdy aktor musi być inaczej prowadzony – jedni potrzebują opieki, inni psychoanalityka, jeszcze inni potrzebują kumpla, któremu mogą zwierzyć się z problemów.
Do współpracy przy filmie zaprosił Pan także projektantkę Evę Minge. Jak wspomina Pan tę współpracę ?
Widziałem jedną z jej kolekcji i spodobała mi się jej oryginalność. Ponieważ mieliśmy w filmie bal u najbogatszego człowieka na świecie, pomyślałem, że warto by Evę Minge zaprosić do współpracy. Pomogła w tym Ewa Kochańska, która była odpowiedzialna za kostiumy. Eva z radością przyjęła propozycję i bardzo hojnie nas obdarowała swoimi kreacjami. Mało tego, znalazła firmy Kazar i Pako Lorente, które pomogły ubrać resztę gości luksusowego balu na dworze
multimiliardera granego przez Johna Malkovicha.
W jaki sposób „Dolina Bogów ” wpisuje się w Pańską twórczość filmową?
Nie wiem, bo to nie jest moja rola. Dzieci się rodzą, jakie się rodzą, kocha się je wszystkie, a moje filmy są moimi dziećmi.