Wystawa rysunków Elżbiety Fabirkiewicz
„Ołówkowa historia”
wystawa rysunków Elżbiety Fabirkiewicz w Gminnym Ośrodku Kultury „Promyk” 08–30.09.2020.
Za nami (8 września) niezwykły wernisaż prac Pani Eli Fabirkiewicz, mieszkanki Gminy Wilkowice. Rysunki Pani Eli zaskoczyły przybyłych, którzy znali jej twórczość głównie jako grafika i fotografa. Prace rysunkowe, których centrum stanowi drzewo, są głębokie i skłaniające do zadumy. Drzewa, dzięki którym oddychamy, inspirują autorkę do tworzenia. Dziękujemy Pani Eli za chęć podzielenia się z nami swoim talentem i życzymy jeszcze wielu twórczych pomysłów.
Recenzja kuratora wystawy:
„Wszystkie kultury nadają drzewom mitologiczne znaczenia, zakorzenione w człowieku niezależnie od czasów. Fenomen ten wynika przede wszystkim ze zdolności odradzania. Drzewo starzeje się powoli, okaleczone zabliźnia swoje rany. Jest niemym świadkiem wielu wydarzeń, bywa dyskretnym towarzyszem ludzkiej samotności. Daje schronienie, ciepło i chłód jednocześnie. Jest pożyteczne, potrzebne. Jest wszechstronne. Jest jak dobry człowiek.
Dlatego artystka Elżbieta Fabirkiewicz wybrała drzewa. Próbując je uchwycić na kartce papieru, łapie i przemyca umiejętnie wszystko, co nosimy w duszy. Nie stara się eksperymentować, stosując wielość różnorodnych technik plastycznych. To z jej strony działanie celowe i przemyślane. Paradoksalnie oszczędność, a wręcz ubogość technik, ograniczająca się do samego ołówka, pokazuje doskonały warsztat artystyczny autorki prac. W rysunkach kreska przeważnie jest rytmiczna, precyzyjna, mocno zróżnicowana pod względem wyrazistości i natężenia. To nierzadko geometryczne uporządkowanie samych linii, artystka często przełamuje podziałami płaszczyzny dzieła na szereg nieregularnych przestrzeni, które niczym kawałki potłuczonego zwierciadła, połączone ze sobą, budują i scalają wszystko w całość. Wiedząc, że autorka prac personifikuje drzewa, nadając im ludzki wymiar, odbiorca jest w stanie odnieść to do zdolności odradzania się człowieka po traumatycznych przejściach, do składania w całość potłuczonej duszy.
Siła przesłania jest czytelna, tym bardziej, że motyw drzewa pojawia się w różnej postaci. Są to odbicia lustrzane, nie dosłowne, czasem jedynie domyślne; wyłaniające się z cienia zarysy, drapieżne konary pełne niepokoju. Są to również świetliste formy ginące w tle, zacierające się w bieli podłoża. Są to w końcu nieokreślone pozornie kształty, które okazują się drzewem unicestwionym, okaleczonym, odartym.
Każdego odbiorcę z pewnością zachwyci sam warsztat i plastyczna biegłość artystki. Jednakże dopiero połączenie go z głębią przekazu artystycznego pozwala na pełny odbiór jej twórczości.”
mgr sztuki, etnolog Beata Łakomska